CZŁONKOWIE


Marta Minorowicz/ fot. Rafał Masłow 2021

Reżyserka i scenarzystka. Ukończyła teatrologię na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz kurs dokumentalny w Szkole Wajdy. Ma w dorobku kilka krótkometrażowych filmów dokumentalnych – m.in. „Kawałek lata” i „Decrescendo” oraz dwa filmy pełnometrażowe: hybrydowy, fabularno-dokumentalny „Zud” nominowany do Kryształowego Niedźwiedzia na Berlinale 2016 oraz fabularną „Iluzję” nagrodzoną w 2022 roku Grand Prix na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Tiranie.

 

filmpolski.pl

 

imdb.com


Marta Minorowicz

To, co wyróżnia jej filmy to uważne, spokojne spojrzenie na trudno dostępną dla reszty świata codzienną rzeczywistość bohaterów. Obok egzystencjalnej tajemnicy, wpisanej w ludzki los, znaczącą rolę gra u Minorowicz przyroda i tylko pozornie jest to rola niema. Aktywna obecność natury, pomaga dookreślić emocje bohaterów, a także lepiej zrozumieć ich motywacje i potrzeby.

Urodziła się w 1979 roku, pochodzi z położonego na podkarpaciu Krosna. W dzieciństwie raczej nie myślała o tym, by zostać reżyserką filmową. Wybrała teatrologię w Krakowie. Po studiach pracowała w telewizji, zrealizowała kilkadziesiąt reportaży społecznych.

Dla Discovery Historia zrobiła w 2008 roku film „Anioł śmierci” o kobiecie, która przeżyła jeden z najbardziej dewastujących eksperymentów przeprowadzonych przez Josefa Mengele w obozie Auschwitz-Birkenau. Po urodzeniu dziecka piersi kobiety zostały obwiązane, a jej samej kazano obserwować, jak długo niemowlę będzie w stanie przeżyć bez pokarmu.

Jednak za swój pierwszy film dokumentalny Minorowicz uważa „Kawałek lata” z 2010 roku o budującej się relacji dziadka i wnuka zanurzonych w dzikiej bieszczadzkiej przyrodzie.

„Anioł śmierci” to był dokument sformatowany, gdzie realizacja była w dużej mierze dyktowana przez wymogi telewizyjne – mówiła reżyserka w jednym z wywiadów.

Kawałek lata | reż. Marta Minorowicz

„Kawałek lata” mogła wreszcie zrobić zupełnie po swojemu. Znając jej kolejne filmy, już w tym pierwszym krótkim dokumencie można łatwo dostrzec wątki, które u Minorowicz będą później powracały w różnych odsłonach, ale też oryginalny, poetycki styl opowiadania.

Bohaterem „Kawałka lata” jest mieszkający na odludziu Zygmunt Furdygiel – najstarszy wypalacz węgla drzewnego w Bieszczadach.

To on dał mi dostęp do swojego świata i opowiedział o wakacjach, które spędza z wnukiem. I właśnie w relacji, która się buduje się między dziadkiem a wnukiem zobaczyłam temat na film – wspomina Minorowicz.

Przyroda jest w filmach Marty Minorowicz nie tylko malowniczym tłem. W pełnometrażowych „Zudzie” i „Iluzji” staje się pełnoprawną bohaterką opowieści.

Autorem malowniczych zdjęć bieszczadzkiej przyrody jest Paweł Chorzępa, z którym Minorowicz będzie współpracować przy swoich kolejnych filmach.  Paweł Chorzępa poza talentem ma też dar zjednywania sobie ludzi i budzenia zaufania. Mam wrażenie, że bohaterów „mniej boli”, kiedy filmuje ich Paweł – mówiła w wywiadzie opublikowanym na stronie polishdocs.pl.

Przyroda jest w jej filmach nie tylko malowniczym tłem. W pełnometrażowych „Zudzie” i „Iluzji” staje się pełnoprawną bohaterką opowieści.

Zud | reż. Marta Minorowicz

W moich krótkich filmach przyroda zawsze przyjmowała rolę chóru z greckiej tragedii – komentowała emocje i działania bohaterów, w filmie „Zud” chciałam pójść o krok dalej – przedstawić przyrodę na równi z bohaterami i pokazać magiczny trójkąt, który funkcjonuje pomiędzy ludźmi, zwierzętami i siłami przyrody. Wszystkie dalsze decyzje wynikały z tego założenia. Moje podejście do przyrody w filmie wiąże się z faktem, że postrzegam ją jako nadrzędnego ducha; boską siłę, która dyktuje reguły gry – mówiła Minorowicz na łamach Zwierciadła.

Zanim jednak reżyserka natknęła się na intrygujący temat przeprowadzanych na mongolskich stepach wyścigów konnych, w których jeźdźcami są dzieci, zrealizowała w film dokumentalny o krakowskim domu pomocy społecznej im. L.A. Helclów pt. „Decrescendo”. Po raz kolejny poruszyła w nim temat relacji międzygeneracyjnych, wymiany energii między „starym a młodym”, przemijania.

Descescendo | reż. Marta Minorowicz

Bohaterami tego filmu w pierwotnym założeniu mieli być przede wszystkim wybrani mieszkańcy domu. Ekipie filmowej pomógł zbliżyć się do nich pracujący w DPS-ie młody psycholog, a jednocześnie muzyk, flecista Tomasz Potaczek. Pełen młodzieńczej energii, swobodnie rozmawia i buduje bliskie relacje ze swoimi podopiecznymi – z czasem sam wyrasta na jednego z głównych bohaterów tego filmu. Dzięki niemu mieszkańcy domu otwierają się, dzielą obawami i trudnymi emocjami, a wymowa filmu, poruszającego tematy spychane przez naszą kulturę na margines (starość, przemijanie, samotność), pozostaje mimo wszystko budująca.  Jedna z głównych bohaterek filmu wypowiada przejmujące zdanie

„To drzewo nie ma już liści, a nadal zachwyca”. Tajemnica wpisana w ludzkie życie to kolejny temat powracający w twórczości Minorowicz. Tajemnica kruchych, a jednocześnie niezwykle silnych relacji między ludźmi („Kawałek lata”), tajemnica odchodzenia („Decrescendo”), potęgi żywiołu („Zud”), czy w końcu tajemnica zaginięcia, którą podejmuje w swoim ostatnim filmie „Iluzja”.

Po „Decrescendo” Minorowicz współreżyserowała film o Wytwórni Filmów Fabularnych na Chełmskiej w Warszawie „Kolaudacja”. Jednocześnie rozwijała pomysł na kolejny film –  wspomniany już rozgrywający się na mongolskich stepach „Zud”.

Zud | reż. Marta Minorowicz

Minorowicz przyznaje, że „Zud” był dla niej pouczającą lekcją, a także produkcyjnym wyzwaniem. Dzięki współpracy z producentem z Mongolii udało się przeprowadzić casting w tamtejszych szkołach i odnaleźć chłopca idealnego do zagrania roli głównego bohatera, a w zasadzie całą rodzinę, wokół której Minorowicz zbudowała narrację. Nie znając języka musiała polegać na tłumaczach i własnej intuicji, by emocje, czasem przecież odgrywane przez bohaterów, a zarazem aktorów-naturszczyków, były wiarygodne. W efekcie powstał „film fabularny zrealizowany metodami dokumentalnymi” – jak mówi o nim sama reżyserka.

W każdym ze swoich filmów reżyserka wchodzi do świata, który dla większości  ludzi jest niedostępny. , Uważnie obserwuje i za każdym razem – tak w dokumentach, jak w fabułach – rejestruje rodzaj unikatowego emocjonalnego pejzażu, który definiuje każdą z tych trudnych czy w jakimś sensie odizolowanych od reszty świata sytuacji.

W każdym ze swoich filmów reżyserka wchodzi do świata, który dla większości  ludzi jest niedostępny: Żyjący w odosobnieniu w sercu Bieszczad smolarz, podopieczni krakowskiego DPS-u, rodzina, żyjąca ze swoim stadem zwierząt na stepie w Mongolii, czy wreszcie dotknięte tragedią małżeństwo – Minorowicz spokojnie podchodzi na bezpieczną odległość, uważnie obserwuje i za każdym razem – tak w dokumentach, jak w fabułach – rejestruje rodzaj unikatowego emocjonalnego pejzażu, który definiuje każdą z tych trudnych czy w jakimś sensie odizolowanych od reszty świata sytuacji. Czasem tę niedostępną zwykłemu obserwatorowi rzeczywistość tworzą przede wszystkim niemożliwe do zwerbalizowania emocje – tak dzieje się w najnowszym filmie reżyserki pt. „Iluzja”.

ILUZJA | reż. Marta Minorowicz

Paradoksalnie to właśnie w tym filmie fabularnym Minorowicz podchodzi najbliżej człowieka i jego emocji, choć znów robi to z właściwą sobie subtelnością i uważnym dystansem.

Początkowo pomysł na film o zawieszonych w czasie rodzicach, których dziecko zaginęło już jakiś czas temu, był projektem dokumentalnym. Dlaczego reżyserka w ogóle sięgnęła po ten nieoczywisty temat? W rozmowie z Barbarą Hollender jako jedną z inspiracji Minorowicz wskazała bohaterkę reportażu, który niegdyś realizowała dla telewizji, a także fotoreportaż Karoliny Jonderko „Puste pokoje”, przedstawiający kilkanaście pomieszczeń niegdyś zamieszkanych przez osoby, które zniknęły bez śladu.

Na etapie dokumentacji reżyserka przekonała się jednak, że materia okazała się zbyt delikatna – potencjalni bohaterowie wkładali we współpracę mnóstwo zaangażowania i bolesnych emocji, a ona – autorka filmu – zamiast dawać im jakiś rodzaj ukojenia, miała poczucie, że jątrzy i bezpodstawnie rozbudza nadzieję na odnalezienie zaginionej osoby. Zdecydowała się więc na film fabularny. Najbardziej zależało jej na oddaniu dojmującej pustki i zawieszenia w jakimś rodzaju „bezczasu” czy „nie-życia” dotkniętych tragedią bohaterów. Jedną z inspiracji filmowych podczas pracy nad scenariuszem była „Przygoda” Antonioniego – podążanie tropem egzystencjalnej tajemnicy zdefiniowało myślenie scenarzystów (współscenarzystą filmu jest Piotr Borkowski).

ILUZJA, reż. Marta Minorowicz

Powstał film niejednoznaczny, pełen otwartych tropów interpretacyjnych, budzący podskórny niepokój widzów. Minorowicz świadomie unika publicystycznego i tabloidowego tonu opowieści, ale także zamknięcia całości w jednoznacznej gatunkowej formie, choć przecież podjęty przez nią temat niemal automatycznie kojarzy się z filmem kryminalnym lub thrillerem. Elementy tych gatunków można w „Iluzji” odnaleźć, ale to, co wysuwa się tu na plan pierwszy to trudna do zwerbalizowania emocjonalna kondycja głównych bohaterów zagranych znakomicie przez Agatę Buzek i Michała Czarnika. W opisie ich doświadczeń pomagają Minorowicz zdjęcia Chorzępy i (to po raz pierwszy) świdrująca muzyka Jerzego Rogiewicza. Kompozytor zresztą nie miał łatwego zadania:

Odbijałam się od koncepcji ciszy, minimalizmu, pustki. Dźwiękowo trzeba było podkręcić te pustkę – mówiła na konferencji prasowej po premierze filmu na festiwalu w Gdyni reżyserka, podkreślając przy tym, że muzyki ilustracyjnej nie lubi.

I po raz kolejny – wiodącą rolę gra tu przyroda. Akcja filmu nie bez powodu osadzona została w Trójmieście, przy czym powodem tym wcale nie jest sprawa Iwony Wieczorek, choć pytania o nawiązania do tego głośnego zaginięcia padają niemal na każdym spotkaniu po kinowym pokazie filmu. Trudno o miasto w Polsce, w którym przyroda równie mocno zaznacza swoją obecność jak właśnie w położonym między rozległymi lasami a morzem Trójmieście. To właśnie otaczająca bohaterów z każdej strony natura, zdaje się znać odpowiedzi na drenujące ich pytania. Z jednej strony jest milczącym świadkiem, z drugiej – niesie obietnicę ukojenia i rozwiązania tajemnicy.

Obecnie reżyserka pracuje nad kolejnym pełnometrażowym filmem fabularnym.

— Katarzyna Gliwińska
Filmografia

2022 Iluzja (film fabularny)

2016 Zud (film fabularny)

2014 Kolaudacja (dokument)

2011 Decrescendo (dokument)

2010 Kawałek lata (dokument)

2008 Anioł śmierci (dokument)

Nagrody

2022 Iluzja

Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Tiranie – Grand Prix

2016 Zud

Festival Internacional de Cine Medioambiental de Canarias – Wyróżnienie specjalne

Międzynarodowy Festiwal Pełnometrażowych Filmów Dokumentalnych „Underhill Fest” w Podgoricy – Wyróżnienie

Cairo International Film Critics Week – Nagroda Fathy Farag za najlepszy wkład artystyczny

Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni – Wyróżnienie w konkursie „Inne Spojrzenie”

2011 Decrescendo

Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych „ZagrebDox” w Zagrzebiu – Wyróżnienie w Konkursie Młodych Twórców

Krakowski Festiwal Filmowy – wyróżnienie specjalne w Międzynarodowym Konkursie Filmów Krótkometrażowych

Międzynarodowy Festiwal Filmowy „Etiuda&Anima” w Krakowie – Dyplom Honorowy w konkursie „Etiuda”

2010 Kawałek lata

Międzynarodowy Festiwal Filmów Krótkometrażowych w Clermont-Ferrand – Grand Prix w konkursie międzynarodowym

Festiwal Mediów „Człowiek w zagrożeniu” w Łodzi – Grand Prix „Biała Kobra”

Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych i Animowanych w Lipsku – Nagroda Główna „Złoty Gołąb” w konkursie krótkometrażowych filmów dokumentalnych w Konkursie Młodych Talentów

Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” w Koszalinie – Wyróżnienie za krótkometrażowy film dokumentalny

Międzynarodowy Festiwal Krótkometrażowych Filmów Dokumentalnych w Vidreres – II nagroda

Europejski Festiwal Filmów Dokumentalnych dokumentART w Szczecinie i Neubrandenburgu – Nagroda Findling Regionalnego Stowarzyszenia Komunikacji Filmowej Meklemburgii