AKTUALNOŚCI


„Wszystkie nasze strachy” mają Złote Lwy

46. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych zakończył się w minioną sobotę zwycięstwem filmu „Wszystkie nasze strachy”. Obraz  w reżyserii Łukasza Rondudy i Łukasza Gutta otrzymał Złote Lwy Wielką Nagrodę 46. FPFF, Nagrodę Jury Młodych, Nagrodę dziennikarzy i nagrodę Dyskusyjnych Klubów Filmowych.

ŁUKASZ RONDUDA | Fot. Konrad Kosycarz, Festiwal Polskich Filmów Fabularnych

W ręce twórców „Wszystkich naszych strachów” powędrowało łącznie aż pięć nagród – Złote Lwy,  Nagroda Dziennikarzy, Don Kichotem przyznawany przez Dyskusyjne Kluby Filmowe, Nagrodę Jury Młodych i indywidualna nagroda za zdjęcia dla Łukasza Gutta.

Główną nagrodę gdyńskiej imprezy, wraz z twórcami odebrał Daniel Rycharski – pierwowzór postaci odgrywanej w filmie przez Dawida Ogrodnika. Film „Wszystkie nasze strachy” będzie dystrybuowany przez Kino Świat.

Wszystkie nasze strachy reż.Łukasz Ronduda, Łukasz Gutt | ©Fot Jaroslaw Sosinski/ SERCE

Film oparty na prawdziwych wydarzeniach z życia barwnej i łączącej skrajności postaci Daniela Rycharskiego – cenionego artysty, zaangażowanego katolika, wyróżniającego się aktywisty, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie oraz laureata Paszportu „Polityki”. W roli głównej Dawid Ogrodnik – gwiazda hitów „Ostatnia Rodzina”, „Jesteś Bogiem” i „Chce się żyć”, dwukrotny zdobywca Polskiej Nagrody Filmowej – Orzeł, licznych wyróżnień na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, a także tytułu Shooting Star 2019, przyznawanego najbardziej obiecującym aktorom europejskiego kina. Na ekranie będą mu partnerować wybitne osobowości polskiej kinematografii, w tym: Andrzej Chyra, Jowita Budnik, Maria Maj, Jacek Poniedziałek oraz gwiazda głośnego filmu „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” – Piotr Trojan. Reżyserii podjął się Łukasz Ronduda oraz Łukasz Gutt – nagrodzeni na międzynarodowym festiwalu filmowym w Berlinie twórcy gorąco przyjętych przez krytykę produkcji „Performer” i „Serce miłości”.

Wszystkie nasze strachy reż.Łukasz Ronduda, Łukasz Gutt | ©Fot Jaroslaw Sosinski/ SERCE

 Daniel (Dawid Ogrodnik) jest artystą, katolikiem i aktywistą. Domy w rodzinnej miejscowości ozdobione są jego imponującymi malowidłami, rzeźby trafiają na cenione wystawy w Warszawie, a instalacje w rodzaju podświetlonej i pozdrawiającej głosami mieszkańców kapliczki służą lokalnej wspólnocie. Jego znakiem rozpoznawczym jest bluza ozdobiona tęczowymi elementami. Jako głęboko wierzący katolik, Daniel angażuje się w sprawy duchowe. Mężczyzna uważa, że kościół nie powinien być miejscem wykluczenia a w jego wspólnocie jest miejsce dla każdego bez względu na światopogląd i osobiste wybory. W wyniku dramatycznych wydarzeń Daniel decyduje się na wzięcie udziału w odważnej walce w obronie swoich idei i postanawia rozprawić się z homofobią mieszkańców rodzinnej miejscowości.

Żeby nie było śladów reż. JAN P. MATUSZYŃSKI

Srebne Lwy wręczono filmowi „Żeby nie było śladów” w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego. Polski kandydat do Oscara miła premierę w konkursie Głównym Miedzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Film jest oparty jest na nagrodzonym Literacką Nagrodą NIKE reportażu Cezarego Łazarewicza pod tym samym tytułem.

Polska, 1983 roku. W kraju wciąż obowiązuje, mimo zawieszenia, wprowadzony przez komunistyczne władze stan wojenny, mający na celu zduszenie solidarnościowej opozycji. 12 maja Grzegorz Przemyk, syn opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej, zostaje zatrzymany i ciężko pobity przez patrol milicyjny. Przemyk umiera po dwóch dniach agonii. Jedynym świadkiem śmiertelnego pobicia jest jeden z kolegów Grzegorza, Jurek Popiel, który decyduje się walczyć o sprawiedliwość i złożyć obciążające milicjantów zeznania.

Żeby nie było śladów reż. JAN P. MATUSZYŃSKI

Początkowo aparat państwowy, w tym Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, bagatelizuje sprawę. Jednak gdy ponad 20 tysięcy ludzi przemaszeruje przez ulice Warszawy za trumną Przemyka, władza decyduje się użyć wszelkich narzędzi przeciwko świadkowi i matce zmarłego, aby ich skompromitować i zapobiec złożeniu przez Jurka zeznań w sądzie. Rozpoczyna się, nadzorowana osobiście przez Ministra Spraw Wewnętrznych, generała Czesława Kiszczaka, operacja „Junior”, której głównym celem jest powstrzymanie Jurka przed ujawnieniem prawdy oraz zrzucenie winy na sanitariuszy, którzy wieźli Przemyka po pobiciu na pogotowie. Armia esbeków zaczyna śledzić Jurka i jego rodziców, inwigilując ich życie prywatne 24 godziny na dobę, zaś media i prokuratura są kierowane i naciskane przez władzę, aby do opinii publicznej trafiały tylko „właściwe” komunikaty. Z kolei Barbara Sadowska nie traci nadziei na sprawiedliwość, a przedstawiciele władzy państwowej i specjalna grupa śledczych prowadzą kolejne narady, jak ukręcić łeb sprawie Przemyka…

Film wszedł na ekrany kin 24 września. Można go oglądać m.in w warszawskim KinoGram, gdzie już dziś, po seansie o 18.00 spotkanie z reżyserem „Żeby nie było śladów”, Janem P. Matuszyńskim, poprowadzi wybitny i wielokrotnie nagradzany reżyser Wojciech Smarzowski.

MOJE WSPANIAŁE ŻYCIE | reż. Łukasz Grzegorzek

Nagroda indywidualna za reżyserię trafiła w ręce Łukasza Grzegorzka za film „Moje wspaniałe życie”.  „Może i wspaniałe, ale czy na pewno moje? – pisała o filmie Małgorzata Sadowska, selekcjonerka festiwalu Nowe Horyzonty, gdzie film miał premierę – Z takim pytaniem mierzy się Joanna (Agata Buzek), bohaterka komedii obyczajowej Łukasza Grzegorzka (KamperCórka trenera). Troskliwa córka, wyluzowana matka, lubiana nauczycielka, żona, z którą można konie kraść – w każdej z tych ról wypada doskonale. I w żadnej z nich od dawna nie czuje się sobą”.

Ciepły, a zarazem dowcipny i brawurowy film Grzegorzka jest historią kobiety, która nie chce być już grzeczną dziewczynką. Czy jednak wystarczy jej odwagi, by się zbuntować, zatrząść posadami małżeństwa, stracić reputację i sięgnąć po to, na czym naprawdę jej zależy? W nakreślonej z empatią i fenomenalnie zagranej przez Agatę Buzek postaci przejrzy się mnóstwo kobiet, które złożyły kawałek siebie na ołtarzu cudzych oczekiwań. Bohaterka „Mojego wspaniałego życia” nie czuje się jednak ofiarą: ryzykuje, popełnia błędy i tańczy do upadłego.

O sile filmu decyduje nie tylko charyzma „Jo”, ale także fantastyczny aktorski trójkąt, którego dynamika zmienia się na naszych oczach. Agata Buzek, Jacek Braciak i Adam Woronowicz sprawiają, że nie ma w „Moim wspaniałym życiu” postaci, za którą nie trzymalibyśmy kciuków. Do współpracy przy projekcie zaproszone zostały też trzy wyjątkowe muzyczne osobowości: na ekranie zobaczymy legendarnego czeskiego barda, Jaromira Nohavicę, muzykę do filmu skomponował Piotr Emade Waglewski, a promującą film piosenkę „Pięć minut łez” wykonuje Ralph Kaminski.

Rozgrywający się w prowincjonalnej, malowniczej Nysie film przypomina, że prawdziwe życie nie jest gdzie indziej, tylko wszędzie tam, gdzie próbujemy być szczęśliwi na własnych warunkach. Film wejdzie na ekrany 29 października.

—redakcja/ materiały dystrybutora Kino Świat i Gutek Film