CZŁONKOWIE
Reżyser filmowy i teatralny, aktor, scenarzysta. Jego dokument „Portret z pamięci” (2011) pokazano w La Quinzaine des réalisateurs, prestiżowej sekcji festiwalu w Cannes. Debiut fabularny „Noc Walpurgii” (2015) o flircie dojrzałej divy operowej z młodym dziennikarzem dostał Złotego Klakiera dla najdłużej oklaskiwanego filmu w Gdyni.
Marcin Bortkiewicz
W swych filmach umie zbliżyć się do ludzi. Chętnie portretuje w nich artystów, a jego niedościgłym wzorem jest Charlie Chaplin
Gdy się do niego zagada o kinie trzeba mieć wolną godzinę. Może dwie.
– Cóż, jestem kinomanem – śmieje się Marcin Bortkiewicz. Jeśli chodzi o sztukę, nie umie rezygnować. Bez determinacji nie zostałby artystą. Pochodzi z niełatwego świata. Urodził się w Słupsku 27 stycznia 1976 roku. Dzień później do domu przyszedł papier rozwodowy rodziców. – Kilka lat później matka powiedziała: dzisiaj poznasz tatę – wspomina – Po drodze na to spotkanie, gdy kogoś spotykaliśmy, pytałem czy to on. W końcu stanął przede mną, od razu mnie za coś skrytykował. Już nie umiałem się przed nim otworzyć. Kontakt odzyskaliśmy niedawno. Za późno.
Bortkiewicz wychowywał się wśród kobiet. Matka miała 20 lat, uczyła się do spóźnionej matury i dużo pracowała, żeby związać koniec z końcem – jako kelnerka, pielęgniarka, łączniczka w centrali. Babcia przeszła na wcześniejszą emeryturę i rządziła w domu twardą ręką. W pamięci chłopca zostały obrazy jak z „Volver” Almodovara. Razem chodzili na cmentarz, gdzie nosił wodę i słuchał, jak szorując groby bliskich dojrzałe kobiety rozmawiały o życiu.
Z domu zapamiętał obrazy jak z „Volver” Almodovara. Babcia rządziła w domu twardą ręką. Razem chodzili na cmentarz, gdzie słuchał, jak dojrzałe kobiety rozmawiają o życiu
Kinem zaraziła go telewizja: – Oglądałem wszystko, co leciało: stare komedie, „Flipa i Flapa”, Charliego Chaplina. On do dzisiaj jest dla mnie najdoskonalszym wzorem sztuki – mówi – Wtedy jeszcze nawet nie wiedziałem, że istnieje coś takiego, jak kamera. Byłem przekonany, że film jest wycinkiem życia.
Wiele lat później ważną dla niego książką stała się autobiografia Polańskiego wypożyczona przez matkę w bibliotece. Tam przeczytał zdanie: Odkąd sięgam pamięcią, granica między rzeczywistością a fantazją była u mnie beznadziejnie zamazana. Zdał sobie sprawę, że opisuje ono jego odbiór świata. I że zawsze szukał ekspresji uczuć: od śpiewu przez rysunki, opowiadanie historii aż po robienie zdjęć. Postanowił wszystkie te pasje połączyć. Pójść na reżyserię.
Zgłosił się do lokalnego ośrodka teatralnego, gdzie pracował absolwent filmówki, Stanisław Miedziewski, i usłyszał od niego radę: W reżyserii najważniejsze jest prowadzenie aktorów, więc na razie spróbuj sam grać. I jeszcze jedno: Reżyser musi być erudytą. Wiedzieć nie tylko, co napisał Camus, ale i dlaczego. Bortkiewicz dowiedział się o istnieniu francuskiego egzystencjalisty.
Zaczął grać na deskach, występował w „Wieczorach Witkacowskich”. Poszedł do DKF-u Rejs, czytał archiwalne numery „Kina” i autobiografie reżyserów, oglądał filmy na VHS-ach. I nawet, jeśli nie zawsze rozumiał, twierdzi, że fascynowały go w nich styl, obraz, tajemnica.
Nie dostał się do filmówki, kończył polonistykę. W Gdańsku. Dzięki temu mógł wracać na weekendy do domu tanimi pociągami, jeść z rodziną i zabierać wałówkę na następny tydzień. Na życie zarabiał monodramami i adaptacjami teatralnymi.
– To była rewelacyjna szkoła budowania napięcia i dramaturgii – ocenia po latach. – Nauczyłem się wsłuchiwać w publiczność: kiedy ziewa, kiedy przestaje uważać, kiedy czeka na punkt zwrotny albo chwilę zamyślenia. Przecież to nic innego jak montaż na żywo.
Właściwie tak już mógł żyć. Ale wciąż tliło się w nim marzenie o kinie. W 2003 roku zdał do Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy, na pierwszą edycję kursu dokumentalnego. Tam zrobił swoją pierwszą etiudę – „Cisza”. A potem „Reguły gry”. – W końcu w 2007 roku powiedziałem: koniec grania na scenie – mówi – To mnie rozpraszało. Tu jedna rola, tam druga i trzy miesiące z głowy. Poświęciłem temu jedenaście lat. Odważny krok. Zwłaszcza, że już miał dzieci. Wiele zawdzięcza żonie, która tę jego pogoń za trudnym marzeniem zaakceptowała.
W „Portrecie z pamięci” opowiedział o kobiecie chorej na Alzheimera. Po niemal roku producent dostał maila z canneńskiej sekcji Piętnastka Realizatorów. Zakwalifikowali się, a półgodzinna etiuda dostała nowe życie
Nakręcił debiutancki film dokumentalny „Nauczanie początkowe” i nowelę z cyklu „Dekalog 89+” . O pomoc przy tym projekcie poprosił kolegę z dawnych lat: – Kiedy miałem 15 lat, spotkałem Sebastiana Petryka na zimowym obozie – opowiada – Wracaliśmy do domu razem. Później się zakolegowałem z jego przyjaciółką i stworzyliśmy trójkę kumpli. Poszliśmy razem na „Dziecko Rosemary”, zafascynowaliśmy się ruchomymi obrazami. Nagle powiedział żartem: „To ja zostanę producentem, ty reżyserem”. I tak zrobiliśmy. Sebastian, który już miał doświadczenie, wyprodukował „Sublokatora”.
Bortkiewicz umie zbliżyć się do ludzi. Ilustrując przykazanie „Nie cudzołóż” obserwował relację matki, córki i chłopaka, któremu kobiety podnajmują pokój. W kolejnym filmie – „Portrecie z pamięci” – opowiedział o kobiecie cierpiącej na Alzheimera, jej zapadaniu się w odmęt choroby i własnego świata. Film długo przechodził bez echa. Aż po niemal roku producent dostał maila z canneńskiej sekcji Piętnastka Realizatorów (La Quinzaine des réalisateurs). Zakwalifikowali się, a półgodzinna etiuda dostała nowe życie. I otworzyła mu drogę do pełnego metrażu.
Najbardziej chyba interesują go artyści. Śpiewaczce poświęcił swój debiut. Dojrzała kobieta w garderobie udziela wywiadu dziennikarzowi. W intensywnej rozmowie o sztuce i życiu, w czerni i bieli odżywają demony drugiej wojny światowej i Holocaustu. W obu filmach, „Portrecie…” i „Nocy Walpurgi” świetne role tworzy Małgorzata Zajączkowska. Aktorka, która nie obawia się wyglądać na ekranie może nieatrakcyjnie, ale dziko prawdziwie.
A Bortkiewicz? Dalej pokazuje twórczych ludzi. Fotografowi poświęcił dokument „Lewa połowa twarzy” i przygotowuje się do nowej produkcji: opowieści o poetce, która w pensjonacie na uboczu świata dowiaduje się o wielkiej nagrodzie.
Dzisiaj ten chłopak ze Słupska, który do kina dochodził nieco okrężną drogą jest uznanym reżyserem po debiucie. Z własną wizją, skłonnością do świadomego przerysowania, zabawy konwencjami, ale i z dużą filmową erudycją. Pytam go, kiedy tak naprawdę poczuł satysfakcję zawodową: – Prawdziwą? Na festiwalu w Koszalinie – odpowiada. – Po pierwszej publicznej projekcji „Nocy Walpurgi” publiczność wstała i zaczęła bić brawo. Piękna rzecz.
2017 Na dobre i na złe (serial fabularny)
2015 Detektywi w akcji (serial paradokumentalny)
2015 Noc Walpurgi (film fabularny)
2015 Poznaj swoje prawa! (serial paradokumentalny)
2014 Dzień, który zmienił moje życie (serial paradokumentalny)
2014 Sekrety sąsiadów (serial paradokumentalny)
2013 Lewa połowa twarzy (dokument)
2011 Portret z pamięci (film fabularny, krótkometrażowy)
2010 Dlaczego ja? (serial paradokumentalny)
2009 Dekalog 89+ (film fabularny, krótkometrażowy)
2009 Nauczanie początkowe (dokument)
2004 Reguły gry (etiuda szkolna)
2003 Cisza (etiuda szkolna)
2016 Noc Walpurgi
Festiwal Filmowy w Gdyni − Złoty Klakier, Nagroda Radia Gdańsk dla najdłużej oklaskiwanego filmu
Festiwal Filmowy w Gdyni − Nagroda Jury Młodzieżowego
Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” − Nagroda za scenariusz
Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” − Nagroda Dziennikarzy Koszalin
Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” − Nagroda Jury Młodzieżowego Koszalin
Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” − Nagroda Publiczności
Los Angeles Polish Film Festival − Hollywood Eagle Award
Paryż Festiwal „KinoPolska” − Nagroda Publiczności
Forum Kina Europejskiego „Cinergia” − Nagroda Publiczności dla Najlepszego Debiutu Polskiego
Zielonogórski Festiwal Filmu i Teatru − Grand Prix
Trzyniec (Babie Lato Filmowe) − Nagroda Główna „Złoty Debiut”
Świdnicki Festiwal Filmowy „Spektrum” − Nagroda Publiczności
2013 Lewa połowa twarzy
Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych „Festival dei Popoli” we Florencji − Nagroda Jury Studenckiego
2012 Portret z pamięci
Cannes International Film Festival − pokaz w sekcji La Quinzaine des réalisateurs
Whistler Film Festival − International Shortwork Award
Międzynarodowe Forum Niezależnych Filmów Fabularnych im. Jana Machulskiego „Cinemaforum” − Wyróżnienie
Festiwal Filmu i Sztuki „Dwa Brzegi” w Kazimierzu Dolnym − Nagroda Główna w Niezależnym Konkursie Filmów Krótkometrażowych
Festiwal Najlepszych Filmów Polskiego Kina Niezależnego „Best Off Festiwal” − Grand Prix
Festiwal Filmowy „Opolskie Lamy” − Grand Prix w Konkursie Etiud Filmowych
Międzynarodowy Festiwal Filmów Krótkometrażowych „żubrOFFka” − II Nagroda w Konkursie Polskim „Niezależni”
2010 Nauczanie początkowe
Ogólnopolski Festiwal Filmów Krótkometrażowych w Krakowie − Wyróżnienie
Międzynarodowy Festiwal Filmów Przyrodniczych im. Braci Wagów Tykocin-Białystok − Nagroda Specjalna
Ogólnopolski i Międzynarodowy Festiwal Filmów Ekologicznych im. Macieja Łukowskiego „Ekofilm” − II Nagroda
2005 Reguły gry
Wrocławski Festiwal Filmowy − Grand Prix
2004 Cisza
Aye Aye Film Festival w Nancy − Wyróżnienie
Międzynarodowy Festiwal Filmowy „Etiuda & Anima” − Wyróżnienie Honorowe