CZŁONKOWIE
Reżyser, scenarzysta i producent. Jego biografia Ryszarda Riedla, wokalisty zespołu Dżem, „Skazany
na bluesa” była największym hitem frekwencyjnym polskiej kinematografii w 2005 roku. „Różyczka” (2010) otrzymała najwyższe laury festiwalu w Gdyni i liczne nagrody na całym świecie. Jego najnowszy film „Gwiazdy”, który opowiada o legendarnym polskim piłkarzu, wejdzie na ekrany w tym roku.
Jan Kidawa-Błoński
Ma skłonność do ryzyka. Gdy chciał założyć własne studio produkcyjne, zastawili z żoną dom. A jednocześnie mówi, że kina uczył się na klasyce. Przyznaje do zachwytu greckimi świątyniami i przypomina, że w dziejach ludzkości nie zbudowano niczego równie doskonałego
Jego filmy też chętnie bywają określane jako klasyczne. Mają zazwyczaj klarowną konstrukcję, czytelną kulminację. Łatwo wniknąć w opowiadaną z ekranu historię, na chwilę zapomnieć, że to jedynie kino. Tyle że potem zapamiętane z projekcji obrazy i bohaterowie nie dają spokoju, nie pozwalają łatwo się od siebie uwolnić, prowokują pytania. Bo wbrew pozorom to wcale nie jest bezpieczne kino dobrze skrojone. To kino, które pyta o granice dobra i zła, zamazuje podziały na czarne i na białe, zagląda bezceremonialnie pod powierzchnię zdarzeń. A że robione jest ze swadą wytrawnego rzemieślnika? To czyni je jeszcze bardziej skutecznym, wywołującym mocniejszy efekt.
Jan Kidawa-Błoński w swoich filmach pyta o granice dobra i zła, zamazuje podziały na czarne i na białe, zagląda pod powierzchnię zdarzeń
Najlepsze dzieło Jana Kidawy-Błońskiego „Różyczka” swobodnie zmienia konwencję opowiadania, przechodząc płynnie od eleganckiego melodramatu do coraz bardziej dusznego thrillera. To osadzona w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku historia młodej kobiety Kamili Sakowicz (najlepsza z dotychczasowych ról Magdaleny Boczarskiej), która wdaje się w romans z niejakim Romanem Rożkiem (sugestywny Robert Więckiewicz). Kobieta nie wie, że jej kochanek jest funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa aż do chwili, gdy słyszy od niego prośbę, by zbliżyła się do cenionego pisarza Warczewskiego (Andrzej Seweryn) i donosiła w raportach o jego poczynaniach. Sprawy wymykają się spod kontroli, gdy dziewczyna rozkochuje w sobie starszego mężczyznę i sama także ulega uczuciu.
„Różyczka” inspirowana historią Pawła Jasienicy nie była opowieścią o autorze „Polski Piastów”, ale jedynie przetwarzała niektóre fakty z jego życia. Oprócz sukcesu artystycznego i komercyjnego wywołała jednak również protesty ze strony rodziny Jasienicy. Jak się wydaje całkowicie nieuzasadnione, bo nie da się ograniczyć wyobraźni twórcy ani dostępu do źródeł. Trudno też oczekiwać, by o wielkich artystach lub też z inspiracji ich życiem powstawały jedynie autoryzowane przez ich bliskich biografie. Wszystkie te kwestie wydobył na wierzch film, który nie miał wcale zrewolucjonizować rodzimej kinematografii, a tylko opowiedzieć ludziom zajmującą historię. A może właśnie dlatego uderzył tak celnie?
Podobnie, choć jednak nieco inaczej, było z najgłośniejszym i najchętniej oglądanym filmem w dorobku reżysera. Mowa o „Skazanym na bluesa” – przyczyny jego sukcesu i siły oddziaływania łatwo zrozumieć. Rzecz jest o bowiem o Ryszardzie Riedlu, legendarnym liderze i charyzmatycznym wokaliście śląskiej grupy Dżem.
W klarownym stylu przedstawia jego biografię, skupiając się przede wszystkim na drodze do upadku. Ta warstwa wybrzmiewa w filmie najmocniej, gdyż Kidawa-Błoński wsparty znakomitym Tomaszem Kotem, który przejął nie tylko coś z fizyczności Riedla, ale i jego determinacji, nie szuka dla Ryśka żadnych usprawiedliwień, ale próbuje zrozumieć motywy jego działania. W tle zaś, odgrywającym bardzo istotną rolę, mamy natomiast sam Śląsk z czasów Riedla. Opowieść o nim staje się zatem równocześnie historią miejsca tak szczególnego zarówno dla bohatera, jak dla reżysera. Kidawa-Błoński podkreślał bowiem wielokrotnie, że spośród wszystkich jego filmów właśnie „Skazany na bluesa” ma dlań wyjątkowo osobisty wymiar.
Autor „Różyczki” ma dziś sześćdziesiąt trzy lata, a urodził się w Chorzowie w kamienicy przy ulicy Truchana. W tym samym mieszkaniu trzy lata później przyszedł na świat Ryszard Riedel. Jego ojciec był stryjecznym bratem ojca twórcy, trzymali się bardzo blisko. Obaj stanowili wzór ojców na modłę śląską. Mężczyzn o zdecydowanym charakterze, wyznających wiarę w patriarchat. Tyle że ojciec Riedla wyznawał ją w formie ortodoksyjnej, a reżysera w znacznie łagodniejszej. Można powiedzieć więc, że „Skazanym na bluesa” Kidawa-Błoński spłacił dług rodzinnym stronom, choć na Śląsku umieszczał akcję niejednego ze swoich utworów. Odwołał się też do własnej, całkiem prywatnej, niewielu znanej historii.
Zanim zdecydował się na reżyserię, studiował architekturę na Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Nie praktykował nigdy w pierwszym zawodzie, ale wziął z niego upodobanie dla klasycznych form, dbałość o idealne wyważenie proporcji. Ubolewał, iż zasada „boskiego złotego podziału odcinka” odzwierciedlająca stosunek kompozycji do formy, respektowana przez architektów, projektantów albo fotografików, tak często pomijana jest przez filmowców. Sam starał się zawsze o niej pamiętać.
W „Trzech stopach nad ziemią” widziano związki z kinem czeskim spod znaku Jiriego Menzla, a także metaforę zduszonej w stanie wojennym „Solidarności”
Studia w Filmówce w Łodzi zaczął, ale szybko trafił do Moskwy, gdzie we Wszechzwiązkowym Instytucie Filmowym uczęszczał do klasy mistrzowskiej Aleksandra Stolpera. Po roku wrócił do szkoły łódzkiej, gdzie rozwijał się przede wszystkim pod okiem Henryka Kluby oraz Andrzeja Trzos-Rastawieckiego. Prawdopodobnie od nich nauczył się wyczulenia na rzeczywistość, obiektywizowania jej, umiejętności obserwacji nawet pozornie mało znaczących drobiazgów.
Studia ukończył w 1981 roku, co sprawiało, że poczuł się członkiem straconego pokolenia stanu wojennego. Debiutanckimi „Trzema stopami nad ziemią”, zrealizowanymi w 1984 roku, cofał się do poprzedniej dekady, nie obudowując jej jednak ornamentem z kina moralnego niepokoju, za to zrywając ostro z propagandowym obrazem Śląska. Bohaterem filmu był student Politechniki Nowaczek (Jarosław Dunaj), który w ucieczce przed wojskiem decyduje się na pracę w kopalni, poznając szybko cały jej znój. Wskazywano na związki „Trzech stóp…” z kinem czeskim spod znaku Jiriego Menzla, widziano w nich także metaforę zduszonej przez władze w stanie wojennym „Solidarności”.
Następny film Jana Kidawy-Błońskiego nazywał się „Męskie sprawy” i pokazywał zamiłowanie reżysera do nieoczywistych powrotów do historii. Tym razem było to Powstanie Wielkopolskie widziane z perspektywy kilkuletniej dziewczynki. O Śląsku z satyrycznym zacięciem opowiadał w „Pamiętniku znalezionym w garbie” z 1992 roku. Cztery lata później nakręcił „Wirus” – próbę amerykańskiego thrillera na polską nutę, odrzuconą przez krytyków, wbrew założeniu twórcy nie dostrzegających w nim ostro rysowanego pastiszu sensacyjnej konwencji.
O najważniejszych dokonaniach artysty mówiliśmy wcześniej. Warto jednak wspomnieć, iż „Skazany na bluesa” oraz „Różyczka” najlepiej odnajdują się w jego filozofii kina. – Lubię przyglądać się ludziom, badać ich kondycję, prowokacyjnie przesuwać granice, do których w swoim zachowaniu mogą się posunąć. Stawiać ich sytuacjach, w których muszą zmierzyć się z pokusami wszystkich siedmiu grzechów głównych – tak formułował swoje credo. Jego ostatnie dzieła to „W ukryciu” z kolejną rolą Magdaleny Boczarskiej oraz czekające na premierę „Gwiazdy”, znów osadzona na Śląsku w latach siedemdziesiątych opowieść o znakomitym piłkarzu Janie Banasiu, świetnym napastniku Górnika Zabrze, w którego wciela się Mateusz Kościukiewicz.
Ma Jan Kidawa-Błoński skłonność do ryzyka. Kiedyś, chcąc założyć własne studio produkcyjne Gambit, zastawił z żoną Małgorzatą dom. W 1990 roku zdecydował się zostać przewodniczącym Stowarzyszenia Filmowców Polskich, aby spróbować przeprowadzić je przez najtrudniejsze lata przejścia do kapitalistycznych reguł funkcjonowania filmowego rynku. Okazało się to zadaniem ekstremalnym, ale Kidawa-Błoński jako szef SFP chciał zrobić jeszcze więcej. Zjednoczyć wokół organizacji rozproszone i zagubione środowisko. Odważny idealista, czyż nie?
2017 Gwiazdy (film fabularny w produkcji)
2013 Samuel (dokument)
2013 W ukryciu (film fabularny)
2012 Ja to mam szczęście! (serial fabularny)
2010 Różyczka (film fabularny)
2009 Rajskie klimaty (serial fabularny)
2005 Warto kochać (serial fabularny)
2005 Skazany na bluesa (film fabularny)
2005 Wiedźmy (serial fabularny)
2003 Bao-Bab, czyli zielono mi (serial fabularny)
2000 Plebania (serial fabularny)
1996 Wirus (film fabularny)
1992 Pamiętnik znaleziony w garbie (film fabularny)
1988 Męskie sprawy (film fabularny)
1984 Trzy stopy nad ziemią (film fabularny)
1980 Pierścień w świńskim ryju (etiuda szkolna)
1979 Umowa o pracę (etiuda szkolna)
1978 Będzie słonecznie (etiuda szkolna)
1978 Człowiek z dołu (etiuda szkolna)
2014 Samuel
Warszawski Festiwal Filmów o Tematyce Żydowskiej − „Kamera Dawida” w kategorii: Długi dokument
Warszawski Festiwal Filmów o Tematyce Żydowskiej − Nagroda dla najlepszego reżysera
2010 Różyczka
Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni − Wielka Nagroda Jury „Złote Lwy”
Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni − Złoty Klakier, Nagroda Radia Gdańsk dla najdłużej oklaskiwanego filmu
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Moskwie − Nagroda „Srebrny Jerzy” dla najlepszego reżysera
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Moskwie − Nagroda Pisma „Voque” dla „najbardziej stylowego filmu festiwalu”
Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni − Złoty Kangur, nagroda australijskich dystrybutorów
Międzynarodowy Festiwal Filmowy „Tiburon” w San Francisco − Nagroda dla najlepszego filmu
Międzynarodowy Festiwal Filmowy „Tiburon” w San Francisco − Nagroda za najlepszą reżyserię
Festiwal Nowego Filmu Polskiego „Filmland Polen” w Honoverze − Nagroda Publiczności “Hannoveraner”
Golden Trailer Award − w kategorii: Najlepszy zagraniczny melodramat
Montevideo International Film Festival − Wyróżnienie FIPRESCI
Międzynarodowy Festiwal Filmów Historycznych i Wojskowych − Grand Prix „Złota Szabla”
Festiwal Filmów Polskich „Wisła” w Moskwie − Nagroda Publiczności
Mediasz Festiwal Filmów Europy Środkowej MECEFF − Nagroda Główna „Mediensis” dla Najlepszego Filmu
Chicago Festiwal Filmu Polskiego w Ameryce − „Złote Zęby” dla najbardziej interesującego filmu fabularnego
2005 Skazany na bluesa
Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni − Złoty Klakier, Nagroda Radia Gdańsk dla najdłużej oklaskiwanego filmu
Tarnowska Nagroda Filmowa − Nagroda Publiczności
1985 Trzy stopy nad ziemią
Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” − Nagroda ZSMP
Nagroda Artystyczna Młodych im. S. Wyspiańskiego II stopnia
Nagroda Szefa Kinematografii za twórczość filmową w dziedzinie filmu fabularnego
Młode Kino Polskie w Gdańsku − nagroda w kategorii filmów fabularnych II nagroda
Lubuskie Lato Filmowe − nagroda Złote Grono za debiutancki film