CZŁONKOWIE
Operator, dokumentalista, reżyser i scenarzysta. Absolwent Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach. Autor kilkunastu filmów dokumentalnych oraz zdjęć do filmów dokumentalnych i fabularnych – nagradzany na festiwalach w Polsce i poza nią. W 2015 roku wyreżyserował swój pierwszy pełnometrażowy film fabularny „Czerwony pająk”. Dwukrotny laureat nagrody za zdjęcia na FPFF w Gdyni oraz Brązowej Żaby na Camerimage. Wykładowca, członek Polskiej i Europejskiej Akademii Filmowej.
Marcin Koszałka
Debiutancki film dokumentalny Marcina Koszałki z 1999 roku „Takiego pięknego syna urodziłam” to przełomowy obraz w historii polskiego dokumentu. Na Krakowskim Festiwalu Filmowym wywołał skandal oraz dyskusję o etyce dokumentalisty i granicach w portretowaniu postaci. Po blisko 25 latach od tej głośnej premiery, Marcin Koszałka nadal jest jednym z najciekawszych i najbardziej utalentowanych współczesnych polskich twórców filmowych.
W swoim pierwszym autorskim filmie dokumentalnym (i w wielu kolejnych także), Marcin Koszałka sięga po tematy sobie najbliższe, wkracza z kamerą w strefę prywatną, przygląda się toksycznym relacjom rodzinnym. Na przełomie wieków – kiedy nie istniały w Polsce reality shows i media społecznościowe – było to aktem nowatorskim i wywrotowym.
Przez wiele lat kamera pomagała Marcinowi Koszałce w rodzaju autoterapii i pełniła funkcję parasola ochronnego w konfrontacji z trudnymi tematami. Śmierć (lęk przed nią, medykalizacja umierania, ale też fascynacja i pragnienie oglądania jej z bliska), starość i starzenie się ciała, przemijanie, uzależnienie od drugiego człowieka, toksyczne relacje rodzinne, figura matki, sens życia – to najważniejsze z nich.
Z lękiem przed śmiercią w najbardziej dosłowny, dosadny i bezpośredni sposób Koszałka skonfrontuje siebie (i widzów) w filmach „Śmierć z ludzką twarzą”, „Martwe ciało”, „Istnienie” i „Ucieknijmy od niej”, ale temat obecny jest w zasadzie w każdym jego filmie, nawet tym o piłkarzach polskiej reprezentacji na Euro 2012.
O powodach swojego obsesyjnego skupienia się na tych powracających tematach reżyser mówi otwarcie – upatruje ich przede wszystkim w dzieciństwie i toksycznej relacji z matką. Jego filmy nie były jednak wyłącznie narzędziem terapeutycznym dla ich twórcy – przemyślana forma nadawała im wymiar uniwersalny, oczyszczająco działały również na widzów (o czym świadczą liczne listy, które reżyser odbierał od widzów w reakcji na debiut).
Marcin Koszałka urodził się 30 grudnia 1970 roku w Krakowie. Mieszkał razem ze starszą siostrą i rodzicami (wszyscy troje po latach staną się bohaterami jego głośnych filmów dokumentalnych) w mieszkaniu na krakowskim Starym Mieście. Choć jego dzieciństwo i czas nastoletni przypadł dokładnie na ostatnie lata PRL-u, Koszałka w swojej twórczości, ale też we wspomnieniach nie rozpamiętuje stanu wojennego czy momentu transformacji. Nie miał okazji doświadczyć działania opresyjnego systemu. Natomiast czas nauki w liceum nie był dla niego najłatwiejszy z innego powodu:
– Chyba miałem ADHD, którego jeszcze wtedy nie diagnozowano. Nie mogłem się skupić, nauka przychodziła mi z trudem. Żeby przechodzić z klasy do klasy, wciąż zdawałem jakieś komisyjne egzaminy – mówił Barbarze Hollender, która poświęciła Koszałce rozdział w swojej książce „Od Kutza do Czekaja”.
W szkole średniej pasją Koszałki stały się fotografia i wspinaczka sportowa. Wspinał się regularnie m.in. na krakowskim Zakrzówku. Jego mistrzem i idolem był Piotr „Szalony” Korczak – autor najtrudniejszych w latach 80. dróg wspinaczkowych w Polsce (Koszałka wróci do tej postaci w swoim filmie „Deklaracja nieśmiertelności” z 2010 roku).
Na studiach filmowych Bogdan Dziworski mówił, żeby nie analizować, tylko kierować się intuicją. Powtarzał „Jak coś czujesz, to rób”. Ja poczułem i zrobiłem.
Po maturze Koszałka nie chciał studiować, ale nie chciał też iść do wojska. Zapisał się do policealnego studium wiertniczo-naftowego, w wolnym czasie nadal się wspinał. Dwa lata później, z dyplomem technika, rozpoczął studia na AGH, ale szybko przekonał się, że to nie miejsce dla niego. Rok później dostał się na socjologię na UJ. Pracował jako stróż nocny w kinie Wanda (krakowskie kino było wtedy częścią prowadzonego przez Bożenę i Krzysztofa Gieratów „Centrum Filmowego Graffiti”). Koszałka oglądał wtedy wszystkie premiery na dużym ekranie i regularnie korzystał z kinowej wypożyczalni kaset wideo. W czasie praktyk studenckich fotografował pensjonariuszy krakowskich DPS-ów i pacjentów szpitali. Po trzecim roku socjologii dostał się na Realizację Obrazu na UŚ w Katowicach. Zajęcia z podstaw reżyserii miał z Krzysztofem Zanussim, a pracy dokumentalisty uczył się od legendarnych reżyserów: Andrzeja Fidyka i Bogdana Dziworskiego.
– Dziworski mówił, żeby nie analizować, tylko kierować się intuicją. Powtarzał „Jak coś czujesz, to rób”. Ja poczułem i zrobiłem. – wspomina Koszałka. – Gdyby nie Dziworski nie byłbym tym, kim jestem.
Temat swojego debiutanckiego dokumentu „Takiego pięknego syna urodziłam” znalazł w domu rodzinnym. Rozmieszczając kamery i mikrofony w mieszkaniu, kierując je na rodziców, ale także na siebie, rejestrując codzienne rodzinne awantury, nie zdawał sobie do końca sprawy, że wpuści w swoją prywatną przestrzeń miliony Polaków i na stałe wpisze się w historię polskiego dokumentu.
– Gdy robiłem ten film, kompletnie nie patrzyłem na koszty, bo mnie to nie interesowało. Robiłem go jako student trzeciego roku szkoły filmowej, jako ćwiczenie montażowe, potem zobaczył to Andrzej Fidyk i zachęcił mnie, abym taki film zrobił u niego na zajęciach (…) Kierowałem się tym, czego uczono mnie w szkole – trzeba szukać tematów, które są blisko, bo wtedy jest prawda. Koszty oczywiście się pojawiły, matka nie zgodziła się na emisję filmu, rok zajęły mi rozmowy z nią, aby nagrać końcówkę – mówił Koszałka 10 lat po debiucie w rozmowie z Dagmarą Biernacką.
Po pokazie na Krakowskim Festiwalu Filmowym w 1999 roku zderzył się z krytyką niektórych najbardziej doświadczonych polskich dokumentalistów.
Marcel Łoziński zarzucił młodemu twórcy, że strzela w matkę z kamery. Jednocześnie film przyniósł Koszałce nagrody na festiwalach w Krakowie, Berlinie, Kazimierzu Dolnym i Nyon, uznanie ze strony krytyków filmowych i publiczności. Premiera w telewizyjnym paśmie Andrzeja Fidyka „Czas na dokument” zgromadziła przed telewizorami pięć milionów widzów.
Koszałka na najbliższą rodzinę kamerę skieruję jeszcze dwukrotnie: do rodziców i domu rodzinnego powróci już w nieco innej roli razem z żoną Natalią i córeczką w dokumencie z 2004 roku „Jakoś to będzie”, a kilka lat później, już po śmierci rodziców, w filmie „Ucieknijmy od niej”, o wspomnienia i refleksje na temat rodziców, rodzinnych relacji, przemijania i śmierci zapyta swoją starszą siostrę.
Koszałka zwykle nie kieruje kamery bezpośrednio na siebie, chowa się za swoimi bohaterami, przegląda się w ich spojrzeniu, odbija w ich życiorysach, życiowych wyborach.
Koszałka zwykle nie kieruje kamery bezpośrednio na siebie, chowa się za swoimi bohaterami, przegląda się w ich spojrzeniu, odbija w ich życiorysach, życiowych wyborach. Nie kamufluje przy tym filmowych szwów, nie ukrywa za wszelką cenę narzędzi, którymi operuje; nie wygładza materiału na wzór fabuły. Zdarza się, że – tak jak w przypadku „Deklaracji nieśmiertelności” – utożsamia się z doświadczeniami i emocjami bohatera, dzięki czemu może, do pewnego stopnia, przepracować własne lęki i trudności. Zmierzch kariery zawodowej utytułowanego wspinacza, pożegnanie z marzeniem o sławie, nieuchronne starzenie się i przemijanie, to tematy, które mocno rezonują w Koszałce i powracają w jego kolejnych filmach. Pragnienie dobrego przygotowania się do śmierci i jej maksymalnego oswojenia – tak w wymiarze fizycznym, jak psychicznym – reżyser miał okazję przećwiczyć z bohaterem „Istnienia”, Jerzym Nowakiem, aktorem krakowskiego Teatru Starego. Z kolei w filmie „Do bólu” zrealizowanym w cyklu „Dekalog po dekalogu”, Koszałka przygląda się z bliska symbiotycznej relacji 53-letniego psychiatry z toksyczną, nadopiekuńczą matką. Jakby chciał sprawdzić, w jaki sposób mogłaby się potoczyć jego własna historia, gdyby nie opuścił domu rodzinnego.
Za sprawą wspinaczkowej pasji Koszałkę ciągnie też do mówienia o sporcie i („Deklaracja nieśmiertelności” i „Będziesz legendą człowieku”, ale wątek ten powraca także w fabularnym „Czerwonym pająku”). W jego dwóch filmach dokumentalnych o sportowcach w naturalny sposób jednym z głównych bohaterów staje się młode, męskie, wysportowane ciało (wspinacza i piłkarza). Zarówno gra w piłkę nożną jak i wspinaczka stają się u Koszałki spektaklem baletowym, nietypowym teatrem tańca, rodzaj tajemniczego performansu. Jest jednak między tymi dwoma spektaklami zasadnicza różnica: ciało wspinacza porusza się samotnie, mając za świadków jedynie monumentalną przyrodę i partnera wspinaczkowego na drugim końcu liny, natomiast ciało piłkarza wystawione jest od początku na widok publiczny, skupia na sobie wzrok milionów kibiców, jest częścią potężnej machinerii.
W 2014 roku pracą pt. „Obsesja śmierci w obrazach mojego kina dokumentalnego” Marcin Koszałka obronił doktorat na swojej macierzystej uczelni w Katowicach. Dwa lata później uzyskał stopień doktora habilitowanego sztuki filmowej na Wydziale Operatorskim i Realizacji Telewizyjnej PWSFTViT w Łodzi.
Mimo sukcesów w roli dokumentalisty Koszałka nigdy nie zamierzał zrezygnować z roli operatora filmowego. Jest jednym z najzdolniejszych twórców swojego pokolenia. Jako autor zdjęć do pełnometrażowej fabuły zadebiutował „Pręgami” w reżyserii Magdaleny Piekorz w 2004 roku – został za nie nagrodzony w Gdyni Złotymi Lwami. Kolejne Złote Lwy oraz Brązową Żabę na Cammerimage odebrał za zdjęcia do filmu „Rewers” w reżyserii Borysa Lankosza.
Koszałka jest autorem zdjęć do kilkunastu pełnometrażowych filmów fabularnych, filmów dokumentalnych (swoich i innych twórców), a także spektakli telewizyjnych. Choć sam o sobie mówi, że nie jest najłatwiejszym współpracownikiem, reżyserzy go cenią i wracają do niego ze swoimi kolejnymi projektami. Wielokrotnie pracował z Borysem Lankoszem, Magdaleną Piekorz i Michałem Rosą.
Koszałka mówi o sobie, że jest „człowiekiem obrazu” – kiedy czyta scenariusz w pierwszym odruchu myśli przede wszystkim o kolorze, o świetle, dopiero później planuje ustawienia kamery.
Koszałka mówi o sobie, że jest „człowiekiem obrazu” – kiedy czyta scenariusz w pierwszym odruchu myśli przede wszystkim o kolorze, o świetle, dopiero później planuje ustawienia kamery. Większość filmów zrealizował na taśmie filmowej – przewaga negatywu nad zapisem cyfrowym jest według niego niepodważalna.
Fabularny „Czerwony pająk” z 2015 roku nie był od tej zasady wyjątkiem. Marcin Koszałka stanął za kamerą w podwójnej roli: reżysera i operatora. Przyznaje, że ktokolwiek inny na miejscu autora zdjęć nie miałby z nim jako reżyserem lekko. Ta decyzja miała oczywiście swoje ciemne strony – Koszałka sam pozbawił się partnera, który na planie mógłby spojrzeć na całość „świeżym” okiem. Ta rola w naturalny sposób przypadła producentce kreatywnej – Annie Kurzydło.
Koszałka jest też współautorem scenariusza i współmontażystą „Czerwonego pająka” – nie ukrywa, że zdarzało mu się marzyć o byciu twórcą totalnym, odpowiedzialnym za całość filmowej narracji. Realizując pełnometrażową fabułę poczuł, że wreszcie może zrobić film od zera, całkowicie inaczej niż w dokumentach: zamiast wejść z kamerą w środek już istniejącego świata, może wymyślić i zbudować filmowy świat od podstaw.
I choć temat perwersyjnej fascynacji postacią seryjnego mordercy Koszałka podjął już kilka lat wcześniej w swoim fabularyzowanym dokumencie o Wampirze z Bytomia pt. „Zabójca z lubieżności”, to w przypadku pełnometrażowej fabuły ani przez chwilę nie chciał, by film miał jakiekolwiek cechy paradokumentu. Nie chciał także zamknąć się w sztywnych ramach filmu kryminalnego. Kreacja jest tu widoczna na każdym poziomie – od scenariusza i luźnej inspiracji życiorysami związanych z Krakowem morderców, przez kreacje aktorskie, aż po warstwę wizualną filmu, która podbija mroczną, niepokojącą, momentami wręcz perwersyjną atmosferę „Czerwonego pająka”.
Głównym bohaterem filmu, którego akcja rozgrywa się w Krakowie w latach 60., jest 19-nastoletni Karol Kremer (Filip Pławiak) – postać zainspirowana losami seryjnego mordercy zwanego „Wampirem z Krakowa”. Karol trenuje skoki do wody, jest najlepszym zawodnikiem w Krakowie. Po maturze ma studiować medycynę, by – jak ojciec – zostać lekarzem. To plan jego rodziców – nadopiekuńczej matki i niezbyt uważnego ojca – tymczasem Karola pociąga coś zupełnie innego. W czasie festynu na obrzeżach Krakowa chłopak odkrywa działanie mordercy. Z uwagą i zainteresowaniem przygląda się znalezionym zwłokom, po czym postanawia zbliżyć się do sprawcy – niepozornego weterynarza Lucjana Staniaka (Adam Woronowicz). Karol jest coraz silniej zafascynowany mordercą, odkrywa w sobie coraz bardziej mroczne skłonności. Porzuca treningi, przestaje myśleć o studiach, a nieoczywista, coraz bliższa relacja z Lucjanem pochłania go bez reszty i doprowadza do zaskakującego finału.
Koszałka o niczym nie przesądza, nie daje prostych, jednoznacznych odpowiedzi, zrywa z gatunkowymi schematami. Opowiada tę zaskakującą na wielu poziomach historię przede wszystkim obrazem, nie wypełnia na siłę narracyjnych luk, dialogi ogranicza do niezbędnego minimum, pozostawiając widzom dużo miejsca na ich własną interpretację.
Koszałka czyni swoich widzów świadkami makabry, pozwala dotykać sfery najbardziej mrocznej, związanej z tym, co psychoanaliza nazywa popędem śmierci albo energią autodestrukcji – a wszystko po to, żeby na końcu wyjść z mroku. Takim symbolicznym akcentem jasności jest ostatni kadr filmu. Koszałka chce w ten sposób powiedzieć, że – inaczej niż bohaterowie “Czerwonego pająka” – nie marnuje swoich kompleksów, lęków, wstydliwych słabości, niepokoju, niewiary, tylko zaprzęga je do tworzenia sztuki – pisał o filmie Tadeusz Sobolewski.
W Gdyni reżyser odebrał za ten film nagrodę specjalną jury „za odwagę w przekraczaniu granic gatunkowych w filmie”, na festiwalach w Wiesbaden i Orenburgu nagrodę za reżyserię, na koszalińskim festiwalu debiutów „Młodzi i Film” nagrodę za zdjęcia („za twórcze odtworzenie klimatu lat 60. w obiektywie kamery”). Film docenili również krytycy filmowi (nagroda Francuskiego Związku Dziennikarzy Krytyki Filmowej na festiwalu w Arras i FIPRESCI w Wiesbaden).
Koszałka wyraźnie i konsekwentnie w swoich filmach stroni od publicystyki – nie zahacza o politykę ani sprawy społeczne. Być może filmem pod tym względem przełomowym w twórczości reżysera będzie jego druga pełnometrażowa fabuła „Biała odwaga”: film o góralach w czasie II wojny światowej – kurierach tatrzańskich i działaczach Goralenvolk. Zdjęcia rozpoczęły się w ubiegłym roku. Autorami scenariusza są Marcin Koszałka i Łukasz M. Maciejewski.
Głównymi bohaterami są dwaj bracia, górale, którzy w czasie II wojny światowej stają po przeciwnych stronach barykady. W grudniu 2022 roku na Krakowskim Festiwalu Górskim reżyser razem z członkami ekipy (operatorem Marcinem Polarem, odtwórcą jednej z głównych ról Filipem Pławiakiem oraz ze wspinaczami Andrzejem Marciszem i Jackiem Matuszkiem), opowiadali o górskim aspekcie tej realizacji.
2023 Biała odwaga (film fabularny)
2015 Czerwony pająk (film fabularny)
2014 Teen mom. Poland (serial dokumentalny)
2012 Będziesz legendą, człowieku (dokument)
2012 Zabójca z lubieżności (dokument fabularyzowany)
2010 Deklaracja nieśmiertelności (dokument)
2010 Ucieknijmy od niej (dokument)
2008 Do bólu (dokument z cyklu „Dekalog… po dekalogu”)
2008 Wyrok na życie (serial dokumentalny)
2007 Istnienie (dokument)
2007 Martwe ciało (dokument)
2006 Cały dzień razem (dokument)
2006 Śmierć z ludzką twarzą (dokument)
2004 Jakoś to będzie (dokument)
2003 Imieniny (dokument)
2003 Made in Poland (dokument)
1999 Takiego pięknego syna urodziłam (dokument)
2015 Czerwony Pająk
Festiwal Filmów z Europy Środkowej i Wschodniej „goEast” w Wiesbaden – Nagroda FIPRESCI; Nagroda za reżyserię
Sopot Film Festival – Nagroda Publiczności
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Orenburgu „Wschód i Zachód. Klasyka i Awangarda” – Nagroda dla najlepszego reżysera
Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” w Koszalinie – Nagroda za zdjęcia
Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni – Nagroda Specjalna Jury
Forum Kina Europejskiego „Cinergia” w Łodzi – Wyróżnienie
Cairo International Film Critics Week – Nagroda Shadi Abd El Salam dla najlepszego filmu
Arras Film Festival – Nagroda Francuskiego Związku Dziennikarzy Krytyki Filmowej
2010 Ucieknijmy od niej
Krakowski Festiwal Filmowy – Nagroda Jury Studentów Miasta Krakowa w Międzynarodowym Konkursie Dokumentalnym
2010 Deklaracja nieśmiertelności
Krakowski Festiwal Filmowy – Nagroda Publiczności; Nagroda Prezesa Stowarzyszenia Filmowców Polskich; Nagroda Jury Studentów Miasta Krakowa
Krakowski Festiwal Górski – II Nagroda w Międzynarodowym Konkursie Filmowym; Nagroda Publiczności
Spotkania z Filmem Górskim w Zakopanem – Nagroda Publiczności; Wyróżnienie Specjalne Jury
Międzynarodowy Festiwal Filmów Górskich w Vancouver – Nagroda dla najlepszego filmu wspinaczkowego
Międzynarodowy Festiwal Filmów Górskich w Teplicach nad Metuji – Nagroda Główna
Festiwal Filmów o Górach w Popradzie – Grand Prix
Przegląd Filmów Górskich im. Andrzeja Zawady w Lądku-Zdroju – Nagroda w kategorii „Kultura, człowiek, ekologia”
Międzynarodowy Festiwal Filmów Górskich w Domzale – Nagroda dla najlepszego filmu wspinaczkowego
Międzynarodowy Festiwal Filmów Górskich i Przygody „Hory a Mesto” w Bratysławie – Nagroda V4
Trento Film Festival – Nagroda główna „Srebrna Gencjana”
Międzynarodowy Festiwal Filmów Krótkometrażowych w Tampere – Dyplom Honorowy
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Karlovych Varach – Nagroda dla najlepszego filmu dokumentalnego do 30 minut
Międzynarodowy Festiwal Filmów Górskich w Graz – Nagroda „Camera Alpin in Gold” dla najlepszego filmu wspinaczkowego
Międzynarodowy Festiwal Filmów Krótkometrażowych „Opera Prima en Corto” w Granadzie – I Nagroda w kategorii „film eksperymentalny”
Gdańsk DocFilm Festival „Godność i Praca” – Wyróżnienie
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Chicago – Srebrny Hugo w kategorii: najlepszy film dokumentalny
Międzynarodowy Festiwal Filmowy „Bristol Encounters” w Bristolu – Nagroda dla najlepszego filmu dokumentalnego
Festiwal Filmów Krótkometrażowych w Bolzano – Nagroda Specjalna Jury w konkursie Global Vision
2008 Do bólu
Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych i Animowanych w Lipsku – Nagroda Główna „Złoty Gołąb” w konkursie krótkometrażowych filmów dokumentalnych
Krakowski Festiwal Filmowy – Nagroda Główna „Srebrny Smok”; Dyplom Honorowy w Konkursie Polskim
Festiwal Mediów „Człowiek w zagrożeniu” w Łodzi – Grand Prix „Biała Kobra”
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Karlovych Varach – Wyróżnienie Specjalne Jury
2007 Istnienie
Krakowski Festiwal Filmowy – Nagroda Publiczności
Międzynarodowy Festiwal Filmu Dokumentalnego „Vision du Reel” w Nyon – Nagroda Publiczności; Nagroda Jury Ekumenicznego
Cinema Verite Festival w Teheranie – Grand Prix w międzynarodowym konkursie pełnometrażowych filmów dokumentalnych
2006 Cały dzień razem
Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych w Jihlavie – Nagroda za najlepszy film dokumentalny Europy Środkowej
Krakowski Festiwal Filmowy – Wyróżnienie w Konkursie Międzynarodowym
2004 Jakoś to będzie
MFF „OFFensiva” we Wrocławiu – Złoty OFF
2004 Imieniny
MFFD „Złota Arka” w Wilnie – Wyróżnienie
1999 Takiego pięknego syna urodziłam
Międzynarodowy Festiwal Filmu Dokumentalnego „Vision du Reel” w Nyon – Nagroda „Prix Etat de Vaude”
Krakowski Festiwal Filmowy – Wyróżnienie w Konkursie Międzynarodowym; Wyróżnienie w Konkursie Polskim; Wyróżnienie Jury Studentów Miasta Krakowa
Lato Filmowe w Kazimierzu Dolnym – tytuł Najlepszego Filmu Dokumentalnego Festiwalu
Prix Europa w Berlinie