AKTUALNOŚCI


Sąd przyznał rację twórcom filmowym – mulitpleksy muszą płacić tantiemy

Przez lata filmowcy nie dostawali od Cinema City, Multikina i Heliosa należnych im ustawowo tantiem, pomimo że w tym czasie kina zarabiały miliony złotych na wyświetlaniu ich filmów. Właśnie zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd przyznał rację filmowcom.

W ubiegłym miesiącu Stowarzyszenie Filmowców Polskich – Związek Autorów i Producentów Audiowizualnych (SFP-ZAPA) wygrało w sądzie z Cinema City.  Ten wyrok to przełom w relacjach SFP-ZAPA z operatorami wielosalowych kin. Autorzy chronieni przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich przez lata nie dostawali od Cinema City, Multikina i Heliosa należnych im ustawowo tantiem, pomimo że w tym czasie kina zarabiały miliony złotych na wyświetlaniu ich filmów. Mam nadzieję, że wyrok szybko się uprawomocni w stosunku do Cinema City, a także skłoni Multikino i Helios do zawarcia umów z SFP-ZAPA – powiedział po ogłoszeniu wyroku Jacek Bromski, Prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich.

Na czym to polega?

Polskie prawo, a konkretnie Ustawa o prawie autorskim, zobowiązuje podmiot wykorzystujący utwory audiowizualne do uiszczania za to wykorzystanie opłat. Te opłaty to tantiemy przekazywane twórcom filmów za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania. Taką organizacją jest właśnie ZAPA, zaś podmiotami wykorzystującymi utwory audiowizualne są np. stacje telewizyjne, operatorzy kablowi i kina. W skrócie wygląda to tak, że wszyscy, którym przysługują prawa autorskie (czyli np. scenarzyści, reżyserzy, operatorzy i scenografowie) podpisują umowę z ZAPA, a ta dba o to by każde wyświetlenie filmu wiązało się z wypłaceniem tantiem dla jego autorów. Działa to na tej samej zasadzie jak każde publiczne odtworzenie piosenki.  

Od ustawowego obowiązku uchylały się jednak multipleksy, czyli Cinema City, Multikino oraz Helios. Oznacza, że za każdym razem kiedy widz płacił za bilet do kina, twórcy filmów nie otrzymywali z tego tytułu należnych taniem. Za każdym razem kiedy film bił rekordy popularności w polskich kinach (choćby „Kler” Wojciecha Smarzowskiego z ponad 5 milionową widownią) beneficjentem sukcesu nie był jego reżyser, tylko kiniarze.

Przełomowy wyrok

Spór sądowy, który toczy się w tej sprawie od przeszło pięciu lat, dotyczy braku uiszczania przez Cinema City wynagrodzeń z tytułu wyświetlania filmów na rzecz reprezentowanych przez Stowarzyszenie twórców utworów audiowizualnych. Sąd w wyroku z 15 października br. uznał za prawidłową stosowaną przez SFP-ZAPA, a kwestionowaną przez Cinema City, stawkę wynagrodzenia na polu eksploatacji wyświetlanie w kinach w wysokości 0,95% wpływów z biletów wstępu oraz innych wpływów uzyskanych za wstęp bez żadnych potrąceń (z wyłączeniem podatku VAT) i zasądził na rzecz SFP-ZAPA kwotę kilkunastu milionów złotych, a w niej wynagrodzenie wyliczone w oparciu o ww. stawkę wraz z wysokimi odsetkami. W ustnych motywach rozstrzygnięcia Sąd wielokrotnie podkreślał, że Stowarzyszenie Filmowców Polskich wygrało sprawę w 100%. Sąd stwierdził także, że Cinema City powinno ponieść 100% kosztów procesu.

Sąd nie miał wątpliwości, że SFP-ZAPA jest upoważnione do dochodzenia wynagrodzeń dla twórców utworów audiowizualnych i nie ma ono obowiązku wykazywać swojego umocowania odnośnie reprezentowania każdego pojedynczego twórcy, jak oczekiwało tego Cinema City.

Zdaniem Sądu naliczanie wynagrodzenia w wysokości 0,95% wpływów od wszystkich filmów, bez względu na kraj ich produkcji, jest uzasadnione. Sąd uznał za przekonywujące argumenty SFP-ZAPA, że indywidualne sprawdzanie każdego tytułu filmowego zwiększyłoby koszty zbiorowego zarządu, a stawka 0,95 % według Sądu nie wydaje się znaczna. To że stawka jest stosunkowo niska Sąd stwierdził kilkukrotnie w ustnych motywach rozstrzygnięcia. Dodał też, że stawka ma długoletnią i ugruntowaną tradycję.

Orzeczenie nie dość, że w 100% przyznaje rację twórcom filmowym, to pokazuje, że nieregulowanie tantiem jest nieopłacalne. Oprócz należności głównej, kino powinno pokryć także całość kosztów postępowania oraz zapłacić znaczącą kwotę odsetek. Jakkolwiek wyrok nie jest jeszcze prawomocny, to jednak już na tym etapie sprawy potwierdza zasadność pobierania przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich wynagrodzeń od kin na rzecz współtwórców utworów audiowizualnych według jednolitej stawki obowiązującej na rynku od wielu lat – powiedział Dominik Skoczek, dyrektor SFP-ZAPA. 

Giganci nie płacą

Stowarzyszenie Filmowców Polskich ma obecnie zawarte ponad 400 umów z indywidualnymi podmiotami prowadzącymi kina w Polsce, w których określono stawkę wynagrodzenia dla twórców reprezentowanych przez SFP w wysokości 0,95%. Pod względem liczby podmiotów, umowami z SFP objęty jest więc niemal cały rynek kin. Swój ustawowy obowiązek realizują małe, studyjne kina. Od płacenia uchylają się wpływowi giganci: Cinema City, Multikino i Helios.

Niestety nie oznacza to, że zaległe od wielu lat pieniądze od razu trafią do twórców. Pozwy składane przez SFP-ZAPA składają się z dwóch części: roszczenia informacyjnego (o uzyskanie danych o wpływach z wyświetlania, o których mowa powyżej) oraz roszczenia o zapłatę – są to tzw. postępowania główne. Aby móc przejść do egzekwowania tantiem, konieczne jest najpierw ustalenie prawidłowej podstawy rozliczeń. To jest możliwe tylko wtedy, gdy SFP-ZAPA uzyska od kina kompletne informacje o wyświetlanym repertuarze oraz o wpływach finansowych z tego tytułu. Takich informacji kina nie przekazują niestety dobrowolnie. Niezbędne do tego jest prawomocne orzeczenie Sądu, na które czeka się bardzo długo. Od niekorzystnych dla siebie wyroków I instancji kina składają apelacje, co wydłuża procesy sądowe. 

Wygrana SFP-ZAPA nie jest jednak jednoznaczna z zamknięciem dochodzenia informacji dotyczących wyświetlania. Dane uzyskane od kin nie mogą zostać automatycznie zaakceptowane przez SFP-ZAPA. Jak pokazały dotychczasowe postępowania sądowe, kina niejednokrotnie przekazywały informacje nie zawierające pełnego eksploatowanego repertuaru oraz uwzględniające tylko część wpływów z wyświetlania. SFP-ZAPA zmuszone jest wówczas egzekwować wyroki zasądzające przekazanie informacji. To wymaga wszczęcia kolejnego postępowania sądowego o egzekucję tzw. roszczenia niepieniężnego (postępowanie egzekucyjne). SFP-ZAPA domaga się w nim uzupełnienia brakujących danych pod rygorem nakazania kinom przez Sąd „kar” za każdy dzień zwłoki w prawidłowej realizacji obowiązku informacyjnego nałożonego przez Sąd w wyroku częściowym (obecnie SFP-ZAPA egzekwuje na drodze sądowej od Heliosa kwotę niemal 1 milion złotych zasądzony na rzecz SFP-ZAPA z tytułu nie przekazania prawidłowych danych w terminie, a jest to kwota, którą kino będzie musiało zapłacić niezależnie od tantiem i odsetek). Kino wówczas broni się pozwem przeciwko SFP-ZAPA (postępowanie przeciwegzekucyjne), dążąc do uznania przez Sąd ww. wyroku częściowego za wykonany. 

Dopiero po zakończeniu postępowań, w wyniku których ustalona zostanie prawidłowa podstawa rozliczeń (pełne wpływy z wyświetlania filmów) we wszczętych procesach „głównych” można przejść do części pozwów dotyczących zapłaty. Każde z powyższych działań wymaga zaangażowania sądów, na których tempo działania SFP-ZAPA nie ma żadnego wpływu. 

Dopiero po zakończeniu postępowań, w wyniku których ustalona zostanie prawidłowa podstawa rozliczeń (otrzymamy pełne dane o wpływach z wyświetlania filmów) będzie można we wszczętych procesach przejść do części pozwów dotyczących zapłaty. Każde z powyższych działań wymaga zaangażowania sądów, na których tempo działania SFP-ZAPA niestety nie ma wpływu.

Niezależnie jednak od tempa prac sądów, tantiemy należne twórcom wcześniej czy później zostaną wyegzekwowane od wszystkich kin, nie ulegają one przedawnieniu od momentu wniesienia pozwu za dany okres. 

—redakcja

czytaj więcej o SFP-ZAPA